niedziela, 19 maja 2013

4. Poznajmy się lepiej - Paulina.


Nie jest łatwo mówić o sobie. Do tego potrzeba odwagi i dystansu, a mi często tego brak, trzeba znać swoją wartość, a ja ponoć swoją zaniżam. Trzeba lubić siebie, a bywają chwile, gdy siebie nie znoszę. Dobrze byłoby być także w tym wszystkim obiektywnym, a ja bywam subiektywna. Jednak postanowiłam, że zbiorę się w sobie, stanę obok i spojrzę na siebie z dystansem, starając się być obiektywna…
Mam na imię Paulina. Chodzę po tym świecie już 23 wiosny. Jestem żoną i mamą. Realizuję się zawodowo, w pracy, która jest równocześnie moją pasją. Studiuję. Wiele już osiągnęłam, ale znacznie więcej jeszcze przede mną. To, jaka jestem, zawdzięczam swojej przeszłości – czasami trudnej, innym razem bolesnej, a jeszcze innym szczęśliwej. Wszystko, co mam w chwili obecnej zawdzięczam temu, co było, tym wszystkim chwilom, momentom, zdarzeniom, których zazwyczaj się nie docenia, na które nie zwraca się uwagi. A one są i budują mnie, kształtują moją osobowość.

sobota, 18 maja 2013

3. Poznajmy się lepiej - Samir.


Przez długi czas zastanawiałem się co napisać w tym temacie, tak by okazał się wyczerpany do cna i by nie musieć odpowiadać na serie niewygodnych pytań. Po chwili zdałem sobie jednak sprawę z tego, że nie ma niewygodnych pytań, są tylko niewygodne odpowiedzi. „Kto pyta, nie błądzi” ma pewien sens, dlatego choć postaram się wiele zawrzeć w samym artykule, to nie zamierzam bać się zapytań z waszej strony i postanowiłem na wszystkie odpowiedzieć szczerze, choćbym miał zostać potępiony, bo w wielu przypadkach krytyka mi się należy. Mężczyzna nie jest cyborgiem, nie jest ideałem, choć powinien do niego dążyć, to dążenie jednak sprawia, że ociera się o błędy, niekiedy je zdeptuje, a niekiedy wręcz z zapałem zbiera. Oczywiście nie trzeba dążyć do sięgnięcia ideału by popełnić błąd. Nasze przewiny to naturalna kolej rzeczy, to życie człowieka, które nie istnieje bez grzechu, winy, błędów, przyczyn i skutków.

piątek, 17 maja 2013

Informacja nr 1

Wszystkie artykuły oznaczane są w temacie liczebnikiem, poprzedzającym nazwę tematu, ponadto są ikonki "Wenus" i "Mars", taka symbolika kobity i mężczyzny. Ikonkami są naznaczone wszystkie artykuły, prócz zerowego (0). Informacje natomiast będziemy numerować, tak jak tą, a ikonka będzie czerwona z "i" w środku.

Tym razem pragnę tutaj zamieścić informacje, że kontakt mailowy do autorów tego bloga jest już dostępny, wystarczy kliknąć na zakładkę, na samej górze pt "Kontakt mailowy". Wkrótce zostanie też utworzone forum, a jego adres, także będzie się krył pod zakładką tylko pt "Forum o DD".

Jeśli jeszcze czegoś będzie wam brakować, wpadnie wam "coś" do głowy, to prosimy dać nam znać, a postaramy się sprostać waszym wymaganiom. Wystarczy napisać odpowiedni komentarz, albo wiadomość mailową. Czekamy na wasze pytania, odpowiedzi, wymianę zdań, poglądów i spojrzeń na różne tematy.

2. Wstęp po kobiecemu.

Domowa Dyscyplina to wybór między chłopcem biegającym po ulicy w krótkich spodenkach, a mężczyzną dojrzałym i odpowiedzialnym. To życie codzienne u boku mężczyzny wartościowego i z zasadami. Model związku, który pozwala partnerom na bycie sobą.
Wielu uważa, że Domowa Dyscyplina to taki niepisany kontrakt między dwojgiem ludzi, na mocy którego mężczyzna opiekuje się kobietą, kocha ją i się o nią troszczy. Kobieta zaś wyraża na to zgodę i tym samym deklaruje posłuszeństwo i uległość mężowi. Ja widzę to nieco inaczej. Nie nazwałabym relacji między dwojgiem ludzi „kontraktem”, bo kojarzy mi się on raczej z pracą, niż z życiem codziennym. Dla mnie związek DD to wybór. Zarówno mężczyzny, jak i kobiety. A może przede wszystkim kobiety.

1. Wstęp słowami mężczyzny.


Domowa Dyscyplina, w skrócie DD to styl życia, to nie chwila w sypialni, to codzienność. Zacząłem od tego prostego zdania, gdyż nie chcę by ktoś mylił taki model związku z perwersją seksualną, czy też patologicznymi zachowaniami. 
Domowa Dyscyplina to swojego rodzaju kontrakt niepisany między dwojgiem dorosłych ludzi (bywały wyjątki od tej reguły dorosłości, ale o tym w innym artykule). Według większości na taki model związku zgodę musi wyrazić zarówno kobieta jak i mężczyzna, jednak czy zawsze tak jest? Czy naprawdę by zatroszczyć się o kobietę trzeba ją pytać o zdanie na ten temat?

0. Kilka zdań na początek.

Na początek wyjaśnienia!

Nasz blog powstał z myślą o tych, którzy pragną żyć pełnią życia, cieszyć się miłością i trwała relacją, oraz dla tych , którzy chcą choć trochę przybliżyć sobie takie życie, poznać je i zrozumieć. Piszemy z dwóch stron barykady, poznacie więc zarówno kobiece, jak i męskie spojrzenie na związek DD. Zajęliśmy się tym tematem, ponieważ niewiele polskojęzycznych stron jest mu poświęconych, a jeśli już są, to od dłuższego czasu nieaktualizowane. My natomiast chcemy stworzyć nie instrukcję bez uczuć i emocji, a coś życiowego. Czasem potrzebna będzie sucha teoretyka, obiecujemy jednak z nią nie przesadzać. Nie chcemy wzorować się na blogach zagranicznych, pełnych drastycznych opisów kar i rytuałów z nimi związanych, bowiem naszym zdaniem nie o to chodzi w relacji między partnerami żyjącymi w związku DD. Będziemy po prostu sobą, przedstawimy Wam naszą „wizję”.

 Zachęcamy do zadawania pytań w komentarzach, na wszystkie chętnie odpowiemy. Jeśli ciekawiący Was problem będzie bardzo obszerny - napiszemy o nim artykuł.